Zdrowie matki i dziecka

Życie człowieka jest ogromnym darem. Nie można go przecenić. Jest po prostu bezcenne. Zaczyna się już od momentu zapłodnienia, kiedy to plemnik dociera do komórki jajowej. To niesamowity moment, w którym mogą wziąć udział małżonkowie, zaproszeni do tego aktu przez samego Stwórcę. Dlatego tak ważne jest, by niezależnie od tego, czy jest to 1, 13 czy 19 tydzień ciąży, kobieta oczekująca narodzin swojego dziecka zadbała o swoje zdrowie.
Czas prenatalny rozwoju dziecka wiąże się z dużym ryzykiem chorobowym. Mama powinna unikać kontaktu z osobami chorymi, szczególnie w tych pierwszych miesiącach ciąży, choć i w dalszych trymestrach istotne jest, by zminimalizować ryzyko infekcji. Kolejnym czynnikiem, który mógłby zaszkodzić dziecku, jest przede wszystkim alkohol. Jednak nie tylko on, bo i także inne używki. I kawa i narkotyki i mocna herbata — wszystkie te substancje mogą poważnie zaszkodzić zdrowiu maleństwa. Dużą rolę odgrywa tu dobry lekarz prowadzący, który wyjaśni co wolno, a czego należy unikać.
Niezależnie od tego, jakie diagnozy są stawiane dziecku w czasie ciąży, obowiązkiem rodziców jest zadbanie o jego zdrowie. Należy zrobić wszystko, by zminimalizować ryzyko śmierci dziecka przed urodzeniem. Dzisiejsza medycyna — poza haniebnymi wypadkami, zwanymi aborcją — dysponuje środkami do tego, by niemal każde poczęte życie ochronić i pozwolić mu dotrzeć na ten świat.
Dziś częste bywają porody brzuszne, tak zwane cesarskie. Polska ma takich porodów bardzo dużo. To istna plaga. Tymczasem to także może zagrażać zdrowiu noworodka. Drogi rodne kobiety pobudzają maluszka do tego, by odpowiednio funkcjonował, każą niemalże mu oddychać, dzięki ściskowi, jaki odczuwa. Niestety jeszcze mało kobiet to rozumie, a lekarze — zdaje się — za mało dbają o odpowiednią wiedzę matek w tym zakresie.
Porody domowe za to, wcale negatywnie nie wpływają na dziecko. Jest wręcz odwrotnie. Dzieci rodzone w domu są bardziej odporne, a i dla kobiety ma to duże znaczenie, że poród odbywa się na jej warunkach, a nie na warunkach szpitala. Szpital jest dla chorych, a nie dla zdrowych. Dziś rzeczywiście traktuje się stan błogosławiony jak chorobę. To przykre, bo prowadzi to także do myślenia aborcyjnego. Tak samo, jak się wycina różnego rodzaju guzy, narośle oraz nowotwory, traktuje się dzieci. Skoro zawadza, to trzeba je usunąć. To okropne nieporozumienie, bo ciąża to nie choroba, a dziecko to nie biologiczny intruz, lecz życie, prawdziwe życie!
Medycyna notuje przypadki porodów wielodzietnych. Nieraz słyszy się o trudnych do odróżnienia bliźniętach, jednak rzadziej dowiadujemy się o trojaczkach, czworaczkach, pięcioraczkach, sześcioraczkach, siedmioraczkach, a tym bardziej ośmio- czy dziewięcioraczkach. Jednak i takie przypadki się zdarzają. Trudno sobie wyobrazić, jak mama może pomieścić w swoim organizmie tyle dzieci! Zresztą nie jest kangurzycą, żeby miała torbę na brzuchu. No ale cóż — tak się jednak zdarza.
Cieszy fakt, że coraz więcej matek decyduje się na urodzenie więcej niż dwójki dzieci. Mam nadzieję, że wskaźnik żywych urodzeń będzie się zwiększał z roku na rok. Może się do tego przyczynić między innymi przemysł farmaceutyczny. Dzięki wycofaniu środków farmakologicznych o charakterze antykoncepcyjnym oraz przeznaczeniu środków oraz mocy produkcyjnej na preparaty wzmacniające kobiety sytuacja aktualna mogłaby nabrać większego tempa i już niedługo mielibyśmy do czynienia z tak wyczekiwanym wyżem demograficznym.
Jednak nie ma co czekać na taki rozwój wydarzeń. Już dziś matki mogą liczyć na spore wsparcie farmaceutyczne oraz medyczne. Istnieje wiele klinik, które pomagają parom niepłodnym za pomocą naprotechnologii. To bardzo nowoczesna technika leczenia niepłodności par. Także w przypadku już poczętego dziecka mamy mają wsparcie w postaci lekarza ginekologa. Na szczęście wśród nich są też prawi ludzie, którzy nie wykorzystują swojego zawodu do uprzedmiotawiania kobiet, lecz zgodnie z etyka lekarską pomagają kobiecie i jej dzieciom. Jest to godna podziwu postawa. Zresztą tak samo trzeba się wypowiedzieć też o matkach, które nie zostawiają swoich dzieci na pastwę pseudomedycznych katów, ale sprowadzają dzieci na ten świat. To jest postawa godna wielkiego uznania.
Dzieci rozwijają się prawidłowo, jeśli czują miłość swoich rodziców. Oczywiście bywają wyjątki, jednak w dużej mierze miłość, pozbawiona egoizmu warunkuje prawidłowy rozwój płodowy dziecka. Zdrowe dziecko jest zadowolone z życia i szybko się uśmiecha. Niestety w wielu przypadkach możemy zaobserwować brak miłości w rodzinie, szczególnie w tej początkowej fazie życia dziecka. Może to mieć kolosalne skutki w całym życiu dziecka. Nie można tego lekceważyć. Wielkim błędem jest machanie ręką na uwagi dotyczące traktowania się wzajemnie małżonków oraz odzywania się do dzieci.
Niejednokrotnie błędem jest też spojrzenie, że kobieta w ciąży nie może się przegrzewać i utrzymywanie niskiej temperatury. Może to przynieść okropne skutki, w postaci przeziębienia i różnorakich infekcji. Oczywiście przegrzewać też się nie należy, bo i to będzie groziło różnymi patologiami. Jednak ciężko jest się przegrzać w takich warunkach.
Zatem narodziny dziecka to moment wyczekiwany, moment, w którym poziom zagrożeń się zmienia. Dzięki narodzinom dziecko wchodzi do wspólnoty ludzi, bo wcześniej było niejako poza nią. I teraz ma to szczęście, że urodziło się żywe. Ma także szczęście, że trafiło na dobrych rodziców, prawych lekarzy i że może teraz oddychać świeżym powietrzem. A tego ostatniego nigdy dość! Dziecko potrzebuje go dużo niezależnie od tego, czy już się urodziło, czy jeszcze nie. Bez niego matka nie wykarmi go, nie donosi i nie wychowa. A to jest jego przyszłość. Oczywiście nie do przecenienia jest też rola ojca. Jednakże i on potrzebuje świeżego powietrza — nierzadko jeszcze więcej niż matka i dziecko razem wzięci — do prawidłowego funkcjonowania. Zresztą nieświeże powietrze może powodować choroby płuc i układu oddechowego całej rodziny, więc nie należy bagatelizować tego czynnika.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here