Wiele dziewcząt, a nawet już nieco starszych kobiet przeżyło choć raz w swoim życiu niepokój związany z tym, czy są w ciąży, czy nie. Można te osoby podzielić na dwie grupy: jedna z nich bardzo chce zajść w ciążę, a inna nieszczególnie, wciąż nie czując się gotowymi na taką zmianę w życiu. Niektóre z nich czują się za młode, inne w ogóle nie chcą zostać matkami. Jednak zawsze zdarzy im się choć jedna sytuacja, kiedy będą się zastanawiać: czy jestem w ciąży? Czy takie pytania wynikają z niewiedzy i nieznajomości swojego ciała? Często właśnie tak jest. Wiele dziewcząt i starszych kobiet nigdy nie obserwowało swojego organizmu od momentu dostania pierwszego okresu. A to podstawowe źródło zyskania pewnej wiedzy na temat swojego organizmu. Drugą sprawą jest wiedza książkowa dotycząca przebiegu każdego cyklu miesięcznego. tu jednak trzeba podchodzić także do tych wyliczeń z pewną rezerwą. Zawsze bowiem jest mowa jedynie o prawdopodobieństwie zajścia w ciążę, a nie o pewności. Jeśli mowa o 90%, 50%, 15%, czy 0%, ale zaledwie prawdopodobieństwa zajścia w ciążę w danym momencie cyklu, zawsze będzie to jedynie prawdopodobieństwo. Nikt nie może tu powiedzieć nic na pewno? Dlaczego? Bo to prawdopodobieństwo bywa wyliczane na podstawie wielu różnych przypadków. A każda kobieta jest inna, miewa inne problemy zdrowotne i stara się o dziecko w różnym wieku. Dodatkowym problemem jest sposób zabezpieczania się podczas seksu przed zajściem w ciążę. I tu niestety nigdy nie ma 100% pewności, że sposób zawsze zadziała. Dodatkowo pewne sposoby wymagają ciągłego stosowania wg wskazań lekarza – chodzi np. o środki antykoncepcyjne. Trzeba je przyjmować w określony sposób, aby dawały jak największe prawdopodobieństwo właściwego działania. Wystarczy pominięcie jednej dawki lub zastosowanie równocześnie innego leku – np. konkretnego antybiotyku, aby podczas stosunku zajść w ciążę. Trzeba mieć tego świadomość. Seks podczas dni niepłodnych też – wbrew pozorom – może nie dawać 100% „bezpieczeństwa”. Dlaczego? Bo czasem te dni są trochę ruchome. Czasem liczą się godziny do osiągnięcia stanu niepłodnego. Dziwne? Wcale nie! Mamy przecież do czynienia z żywym organizmem kobiety, którego działanie zależy od wielu czynników – ogólnego stanu zdrowia chociażby. Czasem pewne dni cyklu są opóźnione przez zmianę klimatu, nerwy, zmianę diety, czy zastosowanie jakichś leków, w tym antybiotyków. Trzeba o tym pamiętać, decydując się na seks. Czasem stres po seksie lub jakichś czynnościach seksualnych jest tak duży u kobiety – kiedy boi się, że mogła zajść w ciążę – że okres spóźnia się jej wyłącznie z powodu stresu. I wtedy właśnie często pada to pytanie: czy jestem w ciąży? Czy mogę być w ciąży? Co więcej – pytania tego typu są zadawane na forach internetowych. Dziewczyna lub kobieta opisuje, co robiła z partnerem i oczekuje dość konkretnej odpowiedzi, czy może być w ciąży, skoro okres spóźnia się jej nawet kilka dni. Czy nie łatwiej zrobić test ciążowy i pozbyć się stresu? Testy są sprzedawane bez recepty w każdej aptece i wiele z nich kosztuje od kilku do kilkunastu złotych, więc nawet ktoś o bardzo ograniczonych środkach może sobie na taki test pozwolić. Taką kwotę można też łatwo pożyczyć bez tłumaczenia się,na co zostaną wydane. Test można zrobić w zaciszu domowym, bez wiedzy nawet najbliższych osób. Jeśli wynik będzie negatywny, można już z pewnym spokojem pójść do lekarza. Najczęściej w takich sytuacjach opóźnienie okresu jest spowodowane stresem i spodziewaniem się „najgorszego”. A właśnie – „najgorsze” – wiele kobiet w takich chwilach bardziej boi się chyba ciąży, niż jakiejś poważniejszej choroby. A ciążą to nie choroba. Też zmienia na zawsze życie kobiety, jednak nie jest chorobą. Dlaczego wiec prawdopodobieństwo ciąży u tak wielu kobiet powoduje taki stres i niemal wizję końca świata? Bo dziecko faktycznie wnosi ogromne zmiany w życie kobiety, która do tej pory o dziecku nie myślała i nie była na nie nastawiona.
Pytanie: czy jestem w ciąży? zadają też kobiety, które o dziecko się starają, a im nie wychodzi. Powodów takiego stanu rzeczy może być sporo, wiec po kilku miesiącach prób warto w pierwszej kolejności sprawdzić, czy kobieta lub jej partner nie jest bezpłodny. Ludzie boją się takiego efektu badań. Odbiera im ono bowiem ostateczną nadzieję na dziecko poczęte sposobem naturalnym. Na szczęście dzisiaj medycyna idzie do przodu i często kobieta może urodzić własne dziecko, mimo pewnych chorób, czy innych niedociągnięć w organizmie. Warunek jest jeden: pójść do lekarza i sprawdzić, co się dzieje. Dodatkowo kobiety stresują się, że problem może istnieć po ich stronie. Tymczasem może to być sprawa problemów zdrowotnych ich partnerów. Panowie niestety jeszcze rzadziej interesują się ty, co się dzieje w ich organizmach. Pytanie, czy w ogóle mogą mieć dzieci pada najczęściej dopiero wtedy, kiedy świadomie zaczynają się o potomka starać, bez pożądanego efektu przez wiele miesięcy. Oczywiście problemy z poczęciem dziecka to sprawy bardzo delikatne, jednak trzeba o nich zacząć mówić głośno. Dotyczą coraz większej liczby ludzi. Czyżbyśmy zaczęli zmagać się z kolejnym problemem społecznym lub choroba cywilizacyjną? Bardzo możliwe. Choć przecież zawsze istnieli ludzie mający problem z posiadaniem własnych dzieci. Tylko czy kiedyś było ich mniej? A może po prostu nie mówiło się o tym tak otwarcie?
O ciąży mogą też świadczyć pewne objawy: większe zmęczenie i senność, poranne mdłości, nagłe opadanie z sił i zawroty głowy, zmiana smaków i ochota na jedzenie, którego do tej pory się nie jadło. No i przede wszystkim brak okresu. Warto wtedy zrobić test ciążowy lub iść do lekarza i zrobić badanie krwi pod kątem ciąży. Takie badanie daje o wiele bardziej prawdopodobny wynik, niż test z apteki. Poszukiwanie odpowiedzi co do prawdopodobieństwa bycia w ciąży należy szukać gdzie indziej, niż na przypadkowych forach. Tam pojawiają się dziewczęta i panie, które bardzo boją się być w ciąży. Chcą, żeby ktoś je uspokoił i powiedział: na pewno nie jesteś. Tak jednak się nie da – trzeba po prostu zrobić test.
